Katastrofa gibraltarska – 4 lipca 1943
4 lipca 1943 w katastrofie lotnicznej w Gibraltarze zginął generał broni Władysław Sikorski /1881-1943/, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier Rządu na Uchodźstwie podczas II wojny światowej.
Generał wracał wraz z towarzączymi mu osobami z kilkutygodniowej inspekcji sił polskich znajdujących się na Bliskim Wschodzie. Podczas drogi powrotnej samolot, którym leciał zatrzymał się w brytyjskiej bazie wojskowej na Gibraltarze.
Tutaj krótko po starcie samolot B-24 Liberator II LB-30A z 511 dywizjonu brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych /RAF/, pilotowany przez czeskiego pilota Eduarda Prchala, spadł do morza. Około godz. 23,06 maszyna, którą leciał gen. W. Sikorski, wodowała w morzu w odległości około 600 metrów na wschód od końca pasa startowego. Przez blisko 6 minut utrzymywała się na spokojnej wówczas powierzchni morza. Później zatonęła w płytkich /ok. 7 metrów głębokości/ wodach przybrzeżnych Zatoki Katalońskiej Morza Alborańskiego.
Przypuszcza się, że podczas wypadku na pokładzie samolotu znajdowało się 11 pasażerów (łącznie z generałem Sikorskim) i 6 członków załogi. Wśród osób towarzyszących Naczelnemu Wodzowi PSZ znajdować się miała też Zofia Leśniowska, córka generała.
Nigdy jednak nie udało się ustalić pełnej liczby pasażerów pechowego lotu i ofiar katastrofy ponieważ jedyny egzemplarz listy podróżnych zaginął wraz z utopionym samolotem.
Nie odnaleziono też ciał wielu spośród przypuszczalnych pasażerów lotu w tym wspominanej córki generała. Tych, których ciała udało się wyłowić z morza (8 osób) z trudnością zidentyfikowano.
Jedyną osobą, która miała nadzwyczajne szczęście i w cudowny sposób katastrofę przeżyła był główny pilot, Czech Eduard Prchal. Ten z niewielkimi tylko obrażeniami ciała wyłowiony został bezpiecznie z morza.
Z ogłoszonych przez Brytyjczyków wyników krótkiego śledztwa wynikło, że katastrofę spowodować mogło zacięcie się układu sterowania wysokości. Nigdy jednak nie udało się to twierdzenie besprzecznie ustalić i potwierdzić.
Ciało Naczelnego Wodza PSZ przewiózł z Gibraltaru do Anglii polski niszczyciel ORP „Orkan”. Pochowane zostało bez przeprowadzenia autopsji na cmentarzu polskich lotników w Newark koło Nottingham.
W 1993 roku dokonano ekshumacji szczątków generała oraz ponownego pochówku w krypcie na Wawelu /17 września 1993/.
Tragiczna śmierć premiera Rządu RP na Uchodźstwie spowodowała zupełne osłabienie pozycji Polski w obozie sojuszników zwłaszcza jeżeli idzie o sprawę roszczeń terytorialnych wysuwanych przez ZSRR i politykę J. Stalina zmierzającą do całkowitej międzynarodowej izolacji Polski.
Śmierć generała Sikorskiego, objęta przez Brytyjczyków tajemnicą państwową, pozostaje do dziś jedną z największych zagadek II wojny światowej.
Waldemar Oszczęda
Katastrofa gibraltarska – 4 lipca 1943
4 lipca 1943 w katastrofie lotnicznej w Gibraltarze zginął generał broni Władysław Sikorski /1881-1943/, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier Rządu na Uchodźstwie podczas II wojny światowej.
Generał wracał wraz z towarzączymi mu osobami z kilkutygodniowej inspekcji sił polskich znajdujących się na Bliskim Wschodzie. Podczas drogi powrotnej samolot, którym leciał zatrzymał się w brytyjskiej bazie wojskowej na Gibraltarze.
Tutaj krótko po starcie samolot B-24 Liberator II LB-30A z 511 dywizjonu brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych /RAF/, pilotowany przez czeskiego pilota Eduarda Prchala, spadł do morza. Około godz. 23,06 maszyna, którą leciał gen. W. Sikorski, wodowała w morzu w odległości około 600 metrów na wschód od końca pasa startowego. Przez blisko 6 minut utrzymywała się na spokojnej wówczas powierzchni morza. Później zatonęła w płytkich /ok. 7 metrów głębokości/ wodach przybrzeżnych Zatoki Katalońskiej Morza Alborańskiego.
Przypuszcza się, że podczas wypadku na pokładzie samolotu znajdowało się 11 pasażerów (łącznie z generałem Sikorskim) i 6 członków załogi. Wśród osób towarzyszących Naczelnemu Wodzowi PSZ znajdować się miała też Zofia Leśniowska, córka generała.
Nigdy jednak nie udało się ustalić pełnej liczby pasażerów pechowego lotu i ofiar katastrofy ponieważ jedyny egzemplarz listy podróżnych zaginął wraz z utopionym samolotem.
Nie odnaleziono też ciał wielu spośród przypuszczalnych pasażerów lotu w tym wspominanej córki generała. Tych, których ciała udało się wyłowić z morza (8 osób) z trudnością zidentyfikowano.
Jedyną osobą, która miała nadzwyczajne szczęście i w cudowny sposób katastrofę przeżyła był główny pilot, Czech Eduard Prchal. Ten z niewielkimi tylko obrażeniami ciała wyłowiony został bezpiecznie z morza.
Z ogłoszonych przez Brytyjczyków wyników krótkiego śledztwa wynikło, że katastrofę spowodować mogło zacięcie się układu sterowania wysokości. Nigdy jednak nie udało się to twierdzenie besprzecznie ustalić i potwierdzić.
Ciało Naczelnego Wodza PSZ przewiózł z Gibraltaru do Anglii polski niszczyciel ORP „Orkan”. Pochowane zostało bez przeprowadzenia autopsji na cmentarzu polskich lotników w Newark koło Nottingham.
W 1993 roku dokonano ekshumacji szczątków generała oraz ponownego pochówku w krypcie na Wawelu /17 września 1993/.
Tragiczna śmierć premiera Rządu RP na Uchodźstwie spowodowała zupełne osłabienie pozycji Polski w obozie sojuszników zwłaszcza jeżeli idzie o sprawę roszczeń terytorialnych wysuwanych przez ZSRR i politykę J. Stalina zmierzającą do całkowitej międzynarodowej izolacji Polski.
Śmierć generała Sikorskiego, objęta przez Brytyjczyków tajemnicą państwową, pozostaje do dziś jedną z największych zagadek II wojny światowej.
Waldemar Oszczęda