O Wandzie, co Niemca nie chciała
Z wigilią nocy świętojańskiej i puszczaniem wianków na wodę związana jest stara polska legenda „O Wandzie, co Niemca nie chciała”.
Przypuszcza się, że postać Wandy, polskiej księżniczki i córki legendarnego Kraka, która odrzuciła propozycję zamążpójścia od niemieckiego rycerza i raczej wolała utopić się w Wiśle niż zostać jego żoną, wymyślił znany polski kronikarz Wincenty Kadłubek (1161-1223).
Wspominany biskup krakowski odnotował w swoich annałach, że ponoć księżniczka Wanda rządziła w Polsce po odsunięciu od władzy brata, który splamił się zbrodnią bratobójstwa. Gdy na kraj najechał nieprzyjaciel „lemański” czyli niemiecki, odważnie stanęła na czele wojsk, obroniła kraj i zmusiła napastnika do odwrotu. A później rządziła długo i szczęśliwie, pozostając do swojej śmierci panną.
Samobójstwo Wandy poprzez utopienie w Wiśle pojawiło się dopiero w napisanej później „Kronice wielkopolskiej”.
Znana do dziś wersja legendy pochodzi jednak od innego polskiego historyka i kronikarza, Jana Długosza (1415-1480). J. Długosz podał nawet w swojej wersji legendy imię rycerza niemieckiego – Rytygier.
Do pięknej polskiej legendy patriotycznej nawiązuje kopiec ziemny zwany Kopcem Wandy. Usypany został w czasach słowiańskich, przypuszczalnie ok. VII – VIII w. na terenie obecnej krakowskiej dzielnicy Nowa Huta. W jego wnętrzu spoczywać mają podobno szczątki bohaterskiej Wandy, która poświęciła życie, aby uratować przed nieszczęściem własny naród. Za to jej wdzięczny lud usypał taką mogiłę.
Kopiec posiada 14 metrów wysokości, podstawę o średnicy 45-50 metrów, ścięty szczyt o średnicy 9,5 metra i objętość ok. 9000 m3. Na szczycie kopca znajduje się marmurowy pomnik autorstwa Jana Matejki (1838-1893), z kądzielą i mieczem oraz napisem „Wanda”.
Kopiec Wandy jest jednym z czetrech znanych kopców krakowskich.
Waldemar Oszczęda