Tradycja wiankowa
Jedną z najbardziej znanych w Polsce tradycji słowiańskiej nocy kupalnej jest tradycja puszczania wianków na wodę. W magiczną według wierzeń naszych słowiańskich przodków, noc letniego przesilenia Słońca, dziewczęta – panny, wiły wianki będące symbolem panieństwa i umieszczały do nich płonące świeczki. Następnie wianki układały na wodę i puszczały z nurtem wodnym. W ten sposób wróżono szybkie zamąpójście lub staropanieństwo.
Gdy wianek płynął spokojnie i równo, świeca nie gasła i paliła się jasnym płomieniem, uważona to za pomyślny znak dla panny zapowiadający szybkie wyjście za mąż. Jeżeli jednak wianek nie odpływał od brzegu, zaplątał się w rośliny wodne, płynął niespokojnie i wirował po wodzie, należało liczyć się z kłopotami miłosnymi, zawodem miłosnym, smutkiem, nieszczęściem, kłopotami zdrowotnymi i nawet śmiercią.
Wianki wybranych dziewcząt często wyławiali z wody ich ukochani chłopcy. Tradycja wiankowa umożliwiała bowiem okazanie wzajemnych uczuć i często była jedyną możĺiwością własnego wyboru partnera życiowego bez swatania i na przekór woli rodziców.
Wianki wite były najpierw ze słomy do której wplatano świeże kwiaty. Słomę przed spuszczeniem na wodę podpalano.
Później wykonane były z wiązanki ziół i kwiatów polnych. Umieszczano do nich zapalone świece. Bukiet wiązankowy, któremu przypisywano magiczne właściwości, musiał zawierać siedem roślin: bylicę, szałwię, rutę, rosiczkę, dziewannę, łopian i dziurawiec.
Wspomiane zioła i kwiaty chronić miały przed złymi mocami, chorobami i gwarantować zamążpójście.
Waldemar Oszczęda