Wojciech Halczyn Stracony

     WOJCIECH HALCZYN  STRACONY1

(1863–1932), polski góral, działacz polityczny, ludowy i niepodległościowy, członek delegacji polskiej na konferencję pokojową  w Paryżu (1919) i do Woodrowa Wilsona, prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, zabiegającej o przyłączenie obszarów Orawy i Spiszu do odrodzonej Polski.

Urodził 4 października 1863 się w podtatrzańskiej miejscowości Lendak (Słowacja) w starej rodzinie góralskiej. W latach młodości pasał jako baca owieczki na halach Tatr Bielskich i w Dolinie Kieżmarskiej. Ciężkie warunki życia i panująca wokół bieda zmusiły go do emigracji za ocean. Udał się za chlebem do Ameryki; w Stanach Zjednoczonych przebywał w latach 1897–1904. Gdy się trochę dorobił, powrócił w rodzinne strony i zaczął gazdować. Podczas pierwszej wojny światowej został wcielony do armii austro-węgierskiej. Gdy po zakończeniu wojny odrodziła się Rzeczpospolita i decydowały się losy jej przyszłych granic, bez wahania opowiedział się za Polską. Szerzył na Spiszu polską kulturę i patriotyzm. Włączył się w działalność Komitetu Obrony Spisza, Orawy, Czadeckiego i Podhala, czyli spormych obszarów pogranicznych zamieszkiwanych przez wielu polskich górali.

W chwili, gdy ważyła się przyszłość granic Polski i przynależności Orawy, Spiszu i Jaworzyny, wszedł w skład delegacji polskiej na konferencję pokojową w Paryżu (1919). Razem z Piotrem Borowym, ks. Ferdynandem Machayem i prof. Kazimierzem Rouppertem reprezentował polską rację na Orawie i Spiszu. Brał udział w specjalnej audiencji u prezydenta Wilsona, który 11 kwietnia 1919 przyjął delegatów Polski i wysłuchał ich prośby dotyczącej kwestii Orawy i Spiszu.

Panuje pogląd, że właśnie na skutek obecności na spotkaniu obydwu gazdów, którzy dzięki wcześniejszemu pobytu w Ameryce posiadali znajomość angielskiego i w tymże języku rozmawiali z prezydentem USA, rozpatrzenie kwestii Orawy i Spiszu dostało się do programu konferencji paryskiej. Uczestnicy konferencji w Paryżu zdecydowali, że przyszłość spornych obszarów polsko-czechosłowackiego pogranicza rozwiązana zostanie plebiscytem. Halczyn z zapałem włączył się w działalność Głównego Komitetu Plebiscytowego. Późniejsze wydarzenia polityczno-wojskowe spowodowały, że do plebiscytu rozstrzygającego o przynależności Orawy i Spiszu nigdy nie doszło. W lipcu 1920 roku obradujący w belgijskim Spa przedstawiciele państw Ententy podjęli arbitralną decyzję o podziale Śląska Cieszyńskiego (Zaolzie), Orawy i Spiszu. W ten sposób część obszarów plebiscytowych zamieszkanych przez ludność polską znalazła się poza granicami odrodzonej Polski. Również zamagurska wieś Lendak, rodzinna wioska Halczyna. Z obawy przed represjami władz czechosłowackich za działalność na rzecz przyłączenia Zamagurza, Jaworzyny i Spiszu do Polski, Halczyn pozostał w Polsce. Znalazł tymczasowe schronienie u dwóch polskich rodzin góralskich w Nowym Targu. Trudno mu jednak było podjąć pracę na przeludnionym i biednym Podhalu. W końcu zatrudnił się jako drwal. Ścinał drzewa w lasach pod Ludźmierzem. Bardzo tęsknił za swoimi bliskimi i rodzinnymi stronami po drugiej stronie Tatr, dlatego więc, korzystając z amnestii ogłoszonej przez rząd czechosłowacki, powrócił na początku 1921 roku do Lendaku. Tu jednak nie czekało go łatwe życie – pamiętano i szykanowano go za działalność niepodległościową i polski patriotyzm. Polscy górale darzyli go jednak wielkim szacunkiem i nazywali nawet „Polskim Prezydentem”. Wojciech Halczyn ciężko pracował, aby wyżywić siedmioro dzieci. Z trudem też przeżywał rozłąkę z Polską. Często udawał się do podtatrzańskich Matlar, Kotliny, Łomnicy lub nad biegnącą nurtem Dunajca granicę w Pieninach i spoglądał na drugi brzeg. Zagadywał również spotkanych przypadkowo polskich turystów i wypytywał ich o to, co dzieje się w Polsce.

W końcu życia zachorował na niewydolność nerek i stracił wzrok. Zmarł 5 sierpnia 1932, w kilka miesięcy po śmierci Piotra Borowego, drugiego gazdy z konferencji paryskiej. Z inicjatywy ks. Ferdynanda Machaya i innych polskich patriotów powstał komitet dla uczczenia pamięci polskiego górala z Lendaku. Staraniem tego komitetu na miejscowym cmentarzu 18 października 1935 r. umieszczona została kamienna tablica pamiątkowa o treści w języku polskim: „Wojciechowi Halczynowi Straconemu – przyjaciele z Polski *4 X 1863 †5 VII 1932. Błogosławieni umarli, którzy w Panu umierają”. Tablica ta została wkrótce z polecenia władz czechosłowackich usunięta przez żandarmów (17 marca 1936) i zastąpiona nową, w języku słowackim. I tak pozostało do dziś.

Górale spiscy nie zapomnieli jednak o wielkim polskim patriocie z Lendaku. Po 60 latach od jego śmierci w kościele parafialnym w Łapszach Niżnych odsłonięta została 2 sierpnia 1992 tablica poświęcona jego pamięci.

 

_______________________

1Stracony – to rodzinny przydomek Wojciecha Halczyna.

 

 

 

Literatura i źródła:

Leszczyński J. T., Echa Miechowa na Spiszu, „Słowo Ludu” nr 212, 12 – 13 IX 1998, s.11, Kielce; Oszczęda W.I, Polskie postaci historyczne Spisza, Almanach Muszyny 2011, str. 187-188; Remiszewski R. M., Mówili o nim „Polski Prezydent”, „Na Spiszu”, Pismo Związku Polskiego Spisza, nr 4 (61) 2006 r., str. 21; pl.wikipedia.org

 

Waldemar Ireneusz Oszczęda

 

 

 

sk_SKSlovak

Z organizačných a technických dôvodov rušíme oslavy- Deň poľskej vlajky a poľskej diaspóra 18.5.2024 v Rajeckých Tepliciach. O náhradnom termíne Vás budeme informovať.